Do Chęcin zawitaliśmy w wakacje 2017 roku.
Trafiliśmy na super pogodę oraz pusty zamek. Poniedziałek z samego rana. Zamek naprawdę prezentuje się bardzo ładnie. Trwała ruina to to co lubię najbardziej. Minusem na pewno jest to, że zamek zwykle oblegany jest przez tłumy i wizyta w nim w wakacyjny weekend może nie być lepsza od wizyty w zatłoczonym centrum handlowym ;) Ale kto, co lubi. Na mapie polskich zamków to punkt obowiązkowy i na 100% warto go odwiedzić :D
Zamek Królewski w Chęcinach wzniesiono na grzbiecie skalistego wzgórza (367 m. npm.), na przełomie XIII i XIV wieku. Pierwsze wzmianki na jego temat sięgają 1306 roku, w dokumencie Władysława Łokietka potwierdzającym nadanie zamku, wraz z 11 wsiami, biskupowi krakowskiemu - Janowi Muskacie (z którym książę zawarł chwilowo ugodę z przyczyn czysto politycznych) wymieniany jest zamek książęcy (castrum nostrum ducale).
Jednakże fakt wystawiania przez Łokietka przywilejów w Chęcinach w 1308 r. świadczy o tym, iż warownia była już wtedy z powrotem w jego rękach. Przypuszczalnie zamek chęciński był w tym czasie ośrodkiem administracji książęcej, w dalszych dziesięcioleciach XIV wieku stał się siedzibą powiatu sądowego.
Z ciekawostek:
Twierdza służyła też, od końca XIV wieku, jako więzienie. Spędził tu m.in. 10 lat Andrzej Garbaty (najstarszy z Olgierdowiczów) - przyrodni brat, a zarazem zacięty wróg Władysława Jagiełły oraz Hińcza z Rogowa, który "wtrącony głęboko do brudnej wieży w Chęcinach omal nie wyzionął ducha od smrodu w więzieniu", jak pisał Jan Długosz w swych "Kronikach".
Po wygranej bitwie pod Grunwaldem w 1410 r. przetrzymywano na zamku znaczniejszych jeńców krzyżackich, więziony był też, wzięty do niewoli w bitwie pod Koronowem, Michał Küchmeister (późniejszy wielki mistrz krzyżacki w latach 1414-1422).
Zamek dolny pełnił funkcje gospodarcze. Pośrodku jego dziedzińca znajduje się otwór po studni, wykutej w skale na głębokość 100 m. Prawdopodobnie przez nią i podziemny korytarz prowadzący do chęcińskiego kościoła utrzymywano łączność w czasie oblężenia - znalazło to odbicie w legendzie mówiącej, jakoby zamek posiadał połączenie z kościołem na Karczówce.
Według innych legend, w podziemnych lochach znajdują się jeszcze skarby pozostawione w pośpiechu przez królową Bonę, a także na wzgórzach pojawia się wieczorną porą rycerz cwałujący na czarnym koniu. Ciekawostka jest fakt, iż w latach 60-tych XX w. w scenerii zamku nakręcono film pt. „Pan Wołodyjowski", w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Pierwsze prace konserwacyjne ruin zamkowych prowadzono już w latach 80-tych XIX wieku - nie bez powodu Julian Ursyn Niemcewicz nazwał je "najwspanialszym starożytności polskich zabytkiem". W 1947 roku wojewódzki konserwator zabytków wpisał układ do rejestru zabytków i zaklasyfikował do pierwszej, najwyższej grupy w skali kraju. W wyniku dalszych prac, prowadzonych w latach 1948-1949, odremontowano zamkowe wieże. Przez cały czas prowadzone są prace zabezpieczające obiekt jako "trwałą ruinę".
Zamek na mapie kliknij: TU
Strona www zamku kliknij: TU
Profil FB zamku kliknij: TU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz