środa, 25 kwietnia 2018

Zamek w Bolkowie

Bolków... Ten zamek mijaliśmy kilka razy w drodze do jeleniej Góry, Mijaliśmy i jakoś nigdy nie było czasu  i okazji tam wejść. Aż w końcu, w 2017 roku wybraliśmy się, między innymi, specjalnie do niego (nasza pierwsza, typowo zamkowa wycieczka na Dolny Śląsk). Zwiedziliśmy wtedy klika zamków i szczerze mówiąc Bolków zrobił na mnie najmniejsze wrażenie, a nawet powiem więcej. Ten zamek mnie rozczarował. Nie, nie dlatego, ze jest brzydki, że ruina czy że położenie kiepskie. W nim wszystko jest na "tak". Zamek ma mega potencjał! Jest cudowną, naprawdę dobrze zachowaną, ruinką, w pięknej okolicy. To dlaczego tak nisko go oceniam...? Moim zdaniem ludzie, którzy nim zarządzają nie bardzo mają pomysł na niego. Castle Party to nie wszystko. Na zamek trzeba mieć pomysł, trzeba pokazać jego duszę. Tu klinkierowe wstawki, jakieś "tojki", w najmniej odpowiednich miejscach, wszystko jakieś takie... bezduszne. Rozmawiałam z wieloma zamkolubami na ten temat i wielu z nich podziela moje zdanie. Do Bolkowa na 100% jeszcze się wybiorę, na wspominane Castle Party właśnie - ale to nie ze względu na zamek, a na sama imprezę właśnie.

Trochę historii zamku (źródło - strona zamkowa, link na końcu wpisu)
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1277 roku kiedy to książę legnicki Bolesław II Łysy zwany Rogatką stwierdza „castro nostro”. Jednak samo powstanie zamku gotyckiego wiąże się z panowaniem jego syna, Bolka I. Za jego panowania zostaje on otoczony potężnymi kamiennymi murami obronnymi wraz z systemem bram, oraz wzniesiono murowane budynki mieszkalne. W tym okresie powstaje wieża dziobowa. Jest ona jedynym przykładem tego typu budowli w Polsce. Jej wysokość wynosi dziś 25 m. W przyziemiu znajduje się tzw. loch głodowy, wejście na wyższe kondygnacje umożliwiają schody umieszczone wewnątrz grubego na 4,5 m. muru.
Dalsza gotycka rozbudowa przypada na okres panowania Bernarda oraz Bolka II, doprowadziła ona do połączenia wcześniejszej zabudowy w jeden budynek mieszkalno-gospodarczy zwany dziś Domem Gotyckim. W tym czasie następuje rozbudowa umocnień bramnych oraz murów zewnętrznych zamku, dzięki czemu staje się on najpotężniejszą twierdzą na Śląsku, pełniącą również funkcję skarbca książęcego. Z tego okresu zachowało się niewiele elementów wystroju architektonicznego. Są to portale na parterze, dwudzielne okno wychodzące na dziedziniec na wysokości trzeciej kondygnacji, oraz wewnętrzne okienko w kształcie koniczyny.
Po bezpotomnej śmierci Bolka II zamek jak i całe księstwo Świdnicko-Jaworskie przechodzi na mocy układów dynastycznych pod władanie Korony Czeskiej.
Ostateczny kształt zamek uzyskuje w XVI wieku. Rozbudowę kierowaną przez znanego architekta Jakuba Parr rozpoczęto w 1540 roku. Powstaje budynek mieszkalny zwany Domem Niewiast, połączony krużgankiem z istniejącymi zabudowaniami, którym nadano renesansowy charakter. Rozbudowano zewnętrzne linie fortyfikacji z nowymi dziedzińcami i bastejami, przystosowanymi już do broni palnej. W jej wyniku zamek zajmował powierzchnię 7.600 m2 i należy go zaliczyć do największych w owym czasie na Dolnym Śląsku. W swojej historii był wielokrotnie oblegany. W 1345 roku wojska czeskie pod dowództwem rycerzy z Czernej na próżno czterokrotnie go szturmowały. Nie został również zdobyty w czasie wojen husyckich. Dopiero w 1463 roku zostaje wzięty szturmem przez króla czeskiego Jerzego z Podjebradu, który osadza na nim rycerza Jana z Czernej. Zasłynął on wkrótce z rozbojów i grabieży, co spowodowało iż rozwścieczeni mieszczanie przy wsparciu miast śląskich między innymi Wrocławia i Świdnicy w 1468 roku zdobywają zamek, a samego rycerza wieszają na wieży.
W 1646 roku w czasie wojny trzydziestoletniej po uszczupleniu załogi do 40 knechtów zostaje zdobyty przez Szwedów. Podczas walk, w wyniku intensywnego ostrzału artyleryjskiego, oddano przeszło 1800 strzałów, zamek znacznie ucierpiał.
W 1703 roku zostaje zakupiony przez Cystersów z Krzeszowa. Po sekularyzacji zakonu w 1810 roku przechodzi na własność skarbu państwa pruskiego. Opuszczony powoli staje się ruiną. W 1885 roku rada miasta zezwala na częściową rozbiórkę murów. W pierwszej połowie XX w rozpoczęto prace zabezpieczające. Przerwane, zostały wznowione w 1994 roku i trwają do dnia dzisiejszego. W chwili obecnej Muzeum Zamek Bolków jest Oddziałem Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. W odrestaurowanym Domu Niewiast znajduje się część wystawiennicza muzeum. Na pierwszym piętrze eksponowana jest wystawa stała pt. „Budownictwo Obronne Księstwa Świdnicko-Jaworskiego”, natomiast na parterze prezentowane są wystawy zmienne. Od 1994 roku na Zamku działa Bractwo Rycerskie Zamku Bolków, które swoimi działaniami przyczynia się do rozwoju i poprawy atrakcyjności Zamku.
 Strona www zamku kliknij: TU
 Zamek na mapie kliknij: TU
 Profil zamku na FB kliknij: TU


środa, 18 kwietnia 2018

Zamek w Łowiczu

Ten zamek miałam ochotę odwiedzić już od dawna. Właściwie niewiele o nim wiedziałam. Coś o tym, ze to zamek biskupi, że w Łowiczu, że w zasadzie to tam już nic nie ma, wszystko co ocalało to jakieś ozdoby w Arkadii, a tak tylko krzaki jakieś. Wejść tam tak trudno, że szok, bo właściciel psami szczuje. Taaak... Świetna reklama miejsca na sobotnia wycieczkę, zwłaszcza z małym dzieckiem ;)  Kiedy udało się w końcu zdobyć numer telefonu do właściciela okazało się, że to bardzo miły i ciekawy jegomość. Oczywiście zaprasza do zwiedzania zamku i gwarantuje, że psy są zamknięte, a krzaki owszem są ale raczej takie ozdobne. Więcej mi nie trzeba było, umówiłam termin, umówiłam się z grupa "zamkolubów" i wspólnie ruszyliśmy do zamku (tu dziękuję i pozdrawiam moich towarzyszy, którzy byli ze mną w Łowiczu). Łowicz to chyba jedno z ciekawszych miejsc, w których ostatnio byłam (a kilka całkiem fajnych zamków, już w tym roku zaliczyłam  ;) ).
Chociaż tak naprawdę po zamku zostały tylko relikty - fragmenty murów obwodowych, kawałek ściany domu dużego, zarysy bastionów, naprawdę warto odwiedzić to miejsce. Dodatkową atrakcją jest sam właściciel zamku  :) Człowiek z prawdziwą pasją! Oby więcej takich ludzi.
Tak właściciel ustawia drewniane klocki żeby zobrazować zamek
Prawdopodobnie pierwszymi umocnieniami był tu gród, a w początkach XIV wieku istniało tu drewniano-ziemne castrum, będące własnością biskupów gnieźnieńskich. W czasach Kazimierza Wielkiego Jarosław Bogoria Skotnicki wzniósł w tym miejscu murowany zamek na planie zbliżonym do kwadratu o boku 35 metrów. W środku wschodniej kurtyny muru znajdowała się dostawiona do zewnętrznego jej lica czworoboczna wieża bramna. Północny i południowy mur całkowicie zajmowały dwa skrzydła mieszkalne. Większe skrzydło północne spełniało funkcje pałacu, w którym na najniższej z trzech kondygnacji mieściły się magazyny, wyżej była jedna duża sala oraz dwie mniejsze z kominkami. Najwyższa kondygnacja miała podział podobny do niższej - znajdowała się tu jedna reprezentacyjna sala oraz dwie mniejsze z kamiennymi kominkami. Narożnik pałacu stykał się z wieżą bramna, biegł tędy chodnik do kaplicy mieszczącej się nad przejazdem bramnym. Zamek otoczony był drugim obwodem muru o nieregularnym zaokrąglonym planie. I to wszystko Pan Właściciel pokazywał nam na drewnianych klockach! Klasa!
W pierwszej połowie XVI wieku Jan Łaski rozbudował zamek, prawdopodobnie wtedy razem z podzamczem, zwanym zamkiem dolnym, został otoczony drugą fosą. Od połowy do końca XVI wieku kolejne, renesansowe już przebudowy, podejmowane były przez
kolejnych biskupów Mikołaja Dzierzgowskiego, Jakuba Uchańskiego i Stanisława Karnkowskiego. Z zamku górnego i połączonego w nim teraz w jedną całość zamku dolnego powstała rozległa rezydencja, a funkcje gospodarcze przejęło nowe podzamcze. W 1620 roku Wawrzyniec Gembicki przebudował część dawnego zamku dolnego, a w 1645 roku ukończona została przebudowa podjęta przez Macieja Łubieńskiego.
Zamek uzyskał nowy system umocnień bastionowych, a pionowe gotyckie mury obronne zastąpiono niższymi skośnymi, łatwiej wytrzymującymi ostrzał artyleryjski. Jednak po tych przekształceniach warownia mimo utrzymania cech obronnych bardziej przypominała magnacką rezydencję niż twierdzę. Nad Bzurą w sąsiedztwie zamku zostały założone ogrody. I te ogrody również chce odtworzyć obecny właściciel. Zadanie jest o tyle trudne, ze nie zachowały się żadne ilustracje, które by je przedstawiały. W okresie potopu szwedzkiego zamek został poddany najeźdźcy bez walk. Nowi właściciele podnieśli obronność twierdzy modernizując fortyfikacje bastionowe. Po wycofaniu się Szwedów w 1657 roku zamek był nadwerężony, wysadzili oni w powietrze część zabudowań. Mimo prowadzonych prac remontowych późniejsze częste zmiany właścicieli również nie przyniosły nic dobrego. Zniszczenia dopełniły czasy konfederacji barskiej.
Nie zamieszkany zamek od 1783 roku był ogołacany z resztek wystroju, który Helena Radziwiłłowa używała do dekoracji w pobliskiej Arkadii. W 1787 roku Michał Poniatowski na terenie zamku założył manufakturę płótna, która funkcjonowała do 1793 roku strawiona przez pożar. Przez kolejne lata teren zamkowy był własnością państwową i niedługo potem został rozebrany. W 1871 roku władze carskie wstrzymały rozbiórkę. Chociaż tak naprawdę trwała ona cały czas. Kiedy ktoś z okolicy potrzebował cegieł - wiadomo było skąd można było je wsiąść. W chwili obecnej zamek jest własnością prywatną. Nowy właściciel stara się dać zamkowi nowe życie.
Zamek na mapie kliknij: TU





wtorek, 17 kwietnia 2018

Zamek biskupów krakowskich w Iłży

Ten zamek odwiedziliśmy w październiku 2014 roku, w drodze w Bieszczady. 
Teraz, pisząc ten tekst, właśnie sobie uświadomiłam, ze to pierwszy zamek, który odwiedziłam ze swoim, jeszcze wtedy, "niemężem" i od tego właśnie zamku zaczęło się nasze wspólne zdobywanie kolejnych :D Nie oznacza to jednak tego, ze moja miłość do zamków dopiero wtedy się rozpoczęła. Ruiny (zwłaszcza zamków) ubóstwiam od dziecka. Nie zawsze miałam jednak kiedy i przede wszystkim z kim odwiedzać je w takiej ilości jak teraz. Niestety większość zdjęć z tego zamku mi przepadło :(  Może zmotywuje mnie to do tego aby zdobyć go po raz kolejny. Pewnie nie w tym roku, bo na tegoroczny wyjazd w
Bieszczady zamki do zdobycia po drodze są już wyznaczone i zaden więcej się nie zmieści. Doba ma tylko 24 godziny i ani trochę nie chce się rozciągnąć ;) Zamek zbudowano w latach 1326-1347 z inicjatywy biskupa krakowskiego Jana Grota. Najstarszą budowlą powstałą na zamku jest oczywiście okrągła wieża (stołp - czyli obiekt typowo obronny) powstała w 1 poł. XIV wieku. Dodatkowo budynek od północy, który w drugim etapie budowy uzupełniono o ciąg murów obronnych wraz z bramą od zachodu. Biskup Jan Got, potrzebował dobrze ufortyfikowanej siedziby, która umożliwiała mu schronienie się podczas jego zatargu o dziesięciny z Kazimierzem Wielkim. Wkrótce zamek rozbudował biskup Florian z Mokrska. Wzmocniono bramę, uzupełniając ją o wieżę przedbramną ze skarpami oraz filarami, na których wznosił się kamienny most. W jednej z baszt znajdowała się późnogotycka kaplica z ozdobnym wykuszem. Zamek musiał być już na tyle obszerny, że mógł stanowić miejsce pobytu króla Władysława Jagiełły i jego dworu w latach 1386, 1410, 1420, 1423, 1424, 1432.
Władysław Jagiełło nie był jedynym królem, którego gościły mury biskupiego zamku.  W 1501 roku na zamku zatrzymał się Aleksander Jagiellończyk, a w roku 1511 król Zygmunt Stary. W 1607 roku zatrzymał się na zamku przez trzy dni król Zygmunt III Waza. W 1637 roku na zamku spotkał się Władysław IV ze swoją późniejszą małżonką Cecylią Renatą. Oczywiście w tak zwanym międzyczasie zamek był remontowany, przebudowywany i umacniany.
Podczas Potopu zamek po krótkiej obronie zajęli Szwedzi w dniu 17 września 1655 roku.
W związku ze zniszczeniami zamek zaczęto odnawiać w 1656 r., jednak już w 1657 roku kolejnych zniszczeń dokonali żołnierze węgierskiego księcia Jerzego Rakoczego. Po tych zniszczeniach zamek odnowiono w roku 1670. Kolejne prace remontowe prowadzono w roku 1732 i w latach 1750, 1760 i 1782 z inicjatywy biskupa Kajetana J. Sołtyka gdy naprawiono dachy, okna, drzwi, rynny i wieżę. Poważnych zniszczeń na zamku dokonano podczas walk z konfederatami barskimi. W 1789 roku Sejm Czteroletni postanowił zająć dobra biskupstwa krakowskiego i zamek przeszedł na własność państwa, w związku z czym wykonano ostatni inwentarz wskazujący, że zamek jest poważnie zrujnowany. W 1791 roku brama wschodnia została zniszczona przez pożar. Po Rozbiorach zamek przeszedł na rzecz państwa austriackiego, które ulokowało w nim lazaret i urządzało zabawy dla ludności. Podczas jednej z nich na zamku wybuchł pożar, który zniszczył pozostałości zabudowy i ruchomości w tym portrety biskupów. Ostatni lokator opuścił zamek w 1812 roku, a ruiny zaczęto rozbierać na materiał budowlany.
Zbudowano z nich m.in. karczmę i fabrykę fajansu Sunderlanda. Pod koniec XIX wieku w celu ochrony pozostałości zamku teren zakupił Tadeusz Lubomirski i przekazał Towarzystwu Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Pomimo tego okoliczna ludność nadal rozbierała zamek. W 1901-1902 został zniszczony gotycki portal w wieży. Pierwsze prace restauracyjne przeprowadził w 1910 Oskar Sosnowski. W czasie I Wojny Światowej ruiny uległy dalszej destrukcji. Kolejne uszkodzenia zamku nastąpiły w czasie wojny w latach 1939-1945. Między innymi w 1939 w stołp uderzył niemiecki pocisk artyleryjski. Do końca lat 70. XX wieku przeprowadzono częściową konserwację ruin, której autorem był Stanisław Medeksza.
Obecnie zamek jest w stanie zabezpieczonej, udostępnionej do zwiedzania ruiny.
Zamek na mapie kliknij: TU




środa, 11 kwietnia 2018

Zamek Sobień


Wakacje 2017 - Bieszczady (swoja drogą to moje ulubione miejsce na wakacje) i dzień zamkowy. Na naszej liście do zwiedzenia znalazł się między innymi on. Zamek Sobień. Jeśli jesteś miłośnikiem ruin, będziesz mile zaskoczony. Pomimo tego, ze niewiele już z niego zostało, Sobień to piękne, malownicze miejsce z boskim widokiem na dolinę Sanu! Poleca
m wszystkim, którzy kochają ruiny.

Zamek Sobień to rezydencja Kmitów. Jednego z rodów, nierozerwalnie związanego z Bieszczadami. 
Nie ma pewności co do czasu powstania zamku na górze Sobień. Mimo, że ani Jan z Czarnkowa ani Jan Długosz nie wspominają o nim to niektórzy skłaniają się ku hipotezie, że wzniesiony został za czasów Kazimierza Wielkiego. Pewne są natomiast informacje o nadaniu (prawdopodobnie istniejącej już wcześniej) zamku w końcu XIV wieku (1389 rok) przez Władysława Jagiełłę Kmitom herbu Szreniawa. Wznieśli oni tu na przełomie XIV i XV wieku twierdzę na planie nieregularnego czworoboku. Skrzydło mieszkalne znajdowało się w niżej położonej części założenia wzdłuż południowo-wschodniego odcinka murów. W najwyższym punkcie - w północno-zachodnim narożniku - w miejscu wcześniejszej wieży wysuniętej poza obwód murów stanęła prostokątna wieża bramna o wymiarach 7, 1x7, 8 metra. Od północnego-wschodu znajdowało się niewielkie przedzamcze. 
5 sierpnia 1373 r. Elżbieta Łokietkówna nadała na zamku Sobień przywilej dla klasztoru w Starym Sączu. Od 1415 roku właścicielem posiadłości był Piotr Kmita, który w roku 1417 gościł na zamku króla Władysława Jagiełłę ze świeżo poślubioną Elżbietą z Pileckich Granowską. Według Jana Długosza, król w 1417 roku podróżował ze Lwowa przez Felsztyn i Sobień do Sanoka, gdzie w tamtejszym kościele św. Michała wziął ślub.
Warownia nie służyła jednak swym właścicielom długo.  Już w 1474 roku po najeździe Węgrów została uszkodzona, a 1512 roku Kmitowie ostatecznie przenieśli swą rodową rezydencję do Leska. W okresie drugiej wojny światowej u stóp średniowiecznych murów zamkowych Rosjanie wznieśli bunkier, który był częścią tzw. Linii Mołotowa utworzonej w latach 1939-1941 wzdłuż prawego brzegu Sanu. Obecnie resztki zamku zabezpieczono jako trwałą ruinę.
Więcej bieszczadzkich zamków już niedługo pojawi sie na blogu, a uwierzcie jest ich trochę - chociaż niewiele się o nich mówi. Cześć już jest przeze mnie odkryta, część nadal czeka na odkrycie (plan na ten rok jest dosyć napięty ;) ) Zapraszam więc do zaglądania tu lub na nasz Facebookowy funpage co jakiś czas. 

Zamek Sobień na mapie kliknij: TU






poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Zamek Karpniki

Kolejny zamek z Dolnego Śląska. To ostatni odwiedzony podczas mojej tegorocznej, styczniowej wycieczki w te rejony. Dużo do oglądania nie ma - bo dostępny jest tylko dla gości hotelowych. Ja tym razem nim nie byłam, może kolejnym się uda.

Pierwotne założenie obronne w Karpnikach (wówczas Vischbach) zostało wzniesione w XIV wieku, prawdopodobnie przez rycerza Czirna. Było ono nieregularne i składało się z budynku mieszkalnego oraz narożnej cylindrycznej wieży. W dokumentach z 1369 roku zamek wymieniany był jako własność Clericiusa Bolcze. W roku 1438 pozbył się go niejaki Cuncze von Predel, a nabywcą został rycerz Cuncze Beeler von
Rychenbach. Kilka lat później dobra przeszły na własność Hansa Schoffa-Gotschego, kanclerza księstwa świdnicko-jaworskiego, pana na Kamienicy i Zamku w Chojniku. Przez cały okres funkcjonowania zamek bardzo często zmieniał swych właścicieli.Szczerze mówiąc, chyba nie czytałam jeszcze tak długiej listy właścicieli jak ta, która ten obiekt posiadał. Nie będę jej tu umieszczać, bo można usnąć w trakcie czytania ;)
W 1822 roku kupił zamek dla siebie oraz żony Marianny książę Wilhelm von Hohenzollern, brat króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III i wkrótce zlecił jego przebudowę w stylu modnego wówczas, neogotyku angielskiego.
Podczas drugiej wojny światowej urządzono w zamku karpnickim składnicę muzealną, stworzoną przez Gunthera Grundmanna. Umieszczono w niej zbiory zrabowane w państwach okupowanych przez Hitlera.

Po zakończeniu II Wojny Światowej od lutego 1946r. do 1949r. w zamku mieścił się Uniwersytet Ludowy, który był pierwszą na Dolnym Śląsku instytucją tego typu. Program realizowany w ramach 5-miesięcznych kursów miał na celu przygotowanie dorosłej młodzieży do
działalności kulturalno-oświatowej na terenach wiejskich. Uczniowie pochodzili z różnych stron Polski. Później budynek przez kilka lat stał pusty. Dopiero w 1956r. zorganizowano tu Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci. Pierwsze po wojnie prace zabezpieczające wykonano dopiero w 1962r. Między innymi dokonano remontu dachu. Zamek miał służyć jako ośrodek wypoczynkowy, jednak w 1973r. stan obiektu był jednak  tak zły, że mieszkańcy musieli go opuścić.
W kolejnych latach starano się zagospodarować budynek w różny sposób, jednak wszelkie próby użytkowania kończyły się niepowodzeniem. Obiekt wielokrotnie zmieniał właścicieli i mimo kolejnych remontów i prac zabezpieczających coraz bardziej popadał w ruinę. Dochodziło do aktów wandalizmu i grabieży. W 1993r. złodzieje odkuli renesansowy portal bramny i przygotowali go do wywiezienia. Na szczęście interwencja przyszła w samą porę, portal zabezpieczono i po konserwacji wrócił on na swoje miejsce. Proces dewastacji jednak w dalszym ciągu postępował.
W tej chwili jest w rękach prywatnych. W 2009 r. zamek wraz z parkiem i przyległym terenem
zakupiła deweloperska spółka, która za zadanie postawiła sobie jego rewitalizację i przywrócenie do dawnej świetności. Prezydent RP nadał obiektowi tytuł Pomnika Historii, który jest najwyższą formą uznania dla zabytku. Otrzymał "nowe życie".
Zamek na mapie kliknij: TU
Strona www zamku kliknij: TU

Zamek królewski w Chęcinach



Do Chęcin zawitaliśmy w wakacje 2017 roku. 
Trafiliśmy na super pogodę oraz pusty zamek. Poniedziałek z samego rana. Zamek naprawdę prezentuje się bardzo ładnie. Trwała ruina to to co lubię najbardziej. Minusem na pewno jest to, że zamek zwykle oblegany jest przez tłumy i wizyta w nim w wakacyjny weekend może nie być lepsza od wizyty w zatłoczonym centrum handlowym ;) Ale kto, co lubi. Na mapie polskich zamków to punkt obowiązkowy i na 100% warto go odwiedzić :D 
Zamek Królewski w Chęcinach wzniesiono na grzbiecie skalistego wzgórza (367 m. npm.), na przełomie XIII i XIV wieku. Pierwsze wzmianki na jego temat sięgają 1306 roku, w dokumencie Władysława Łokietka potwierdzającym nadanie zamku, wraz z 11 wsiami, biskupowi krakowskiemu - Janowi Muskacie (z którym książę zawarł chwilowo ugodę z przyczyn czysto politycznych) wymieniany jest zamek książęcy (castrum nostrum ducale).
Jednakże fakt wystawiania przez Łokietka przywilejów w Chęcinach w 1308 r. świadczy o tym, iż warownia była już wtedy z powrotem w jego rękach. Przypuszczalnie zamek chęciński był w tym czasie ośrodkiem administracji książęcej, w dalszych dziesięcioleciach XIV wieku stał się siedzibą powiatu sądowego.

Z ciekawostek:
Twierdza służyła też, od końca XIV wieku, jako więzienie. Spędził tu m.in. 10 lat Andrzej Garbaty (najstarszy z Olgierdowiczów) - przyrodni brat, a zarazem zacięty wróg Władysława Jagiełły oraz Hińcza z Rogowa, który "wtrącony głęboko do brudnej wieży w Chęcinach omal nie wyzionął ducha od smrodu w więzieniu", jak pisał Jan Długosz w swych "Kronikach".
Po wygranej bitwie pod Grunwaldem w 1410 r. przetrzymywano na zamku znaczniejszych jeńców krzyżackich, więziony był też, wzięty do niewoli w bitwie pod Koronowem, Michał Küchmeister (późniejszy wielki mistrz krzyżacki w latach 1414-1422).

Zamek dolny pełnił funkcje gospodarcze. Pośrodku jego dziedzińca znajduje się otwór po studni, wykutej w skale na głębokość 100 m. Prawdopodobnie przez nią i podziemny korytarz prowadzący do chęcińskiego kościoła utrzymywano łączność w czasie oblężenia - znalazło to odbicie w legendzie mówiącej, jakoby zamek posiadał połączenie z kościołem na Karczówce.

Według innych legend, w podziemnych lochach znajdują się jeszcze skarby pozostawione w pośpiechu przez królową Bonę, a także na wzgórzach pojawia się wieczorną porą rycerz cwałujący na czarnym koniu. Ciekawostka jest fakt, iż w latach 60-tych XX w. w scenerii zamku nakręcono film pt. „Pan Wołodyjowski", w reżyserii Jerzego Hoffmana.

Pierwsze prace konserwacyjne ruin zamkowych prowadzono już w latach 80-tych XIX wieku - nie bez powodu Julian Ursyn Niemcewicz nazwał je "najwspanialszym starożytności polskich zabytkiem". W 1947 roku wojewódzki konserwator zabytków wpisał układ do rejestru zabytków i zaklasyfikował do pierwszej, najwyższej grupy w skali kraju. W wyniku dalszych prac, prowadzonych w latach 1948-1949, odremontowano zamkowe wieże. Przez cały czas prowadzone są prace zabezpieczające obiekt jako "trwałą ruinę".

Zamek na mapie kliknij: TU
Strona www zamku kliknij: TU
Profil FB zamku kliknij: TU