Dlaczego ?
Jest w niej coś, co sprawia, że nie daje o sobie zapomnieć. Obiekt jest niepozorny z zewnątrz. W środku też bardzo surowy. Jednak dawno nie spotkałam się z miejscem, z którego murów tak bardzo czuć historię. Wchodząc do Wieży przenosimy się do całkiem innego świata. Ciężko jest to ubrać w słowa, trzeba to poczuć na własnej skórze. Jest jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa, cudowna!
Warto też wspomnieć o bliskim sąsiedztwie takich obiektów jak zamki Chojnik Stara Kamienica czy Rybnica. Niedaleko Gryf, Czocha i jeszcze długo, długo można by wymieniać .Dla większości z nich czas i los nie były łaskawe. Jednak dla każdego zamkoluba, będą one dodatkowymi atrakcjami przy wizycie w Wieży.
Warto zwrócić uwagę, ze wiele osób nazywa ja wieżą rycerską, co jest błedną nazwą. Fundatorem wieży był Henryk I, który swoją osobą wyróżnia wieżę w Siedlęcinie na tle innych obiektów mieszkalnych tego typu na Śląsku, które rzeczywiście są fundacjami rycerskimi. Uznanie jej za „książęcą” lub „rycerską”, powinna wynikać z pozycji tego, kto ją wzniósł, a nie tego, kto w późniejszych czasach ją zamieszkiwał.
Kilka słów o historii wieży (źródło www.wiezasiedlecin.pl)
Średniowieczna wieża mieszkalna w Siedlęcinie została wzniesiona przy przeprawie przez Bóbr. Za jej budowniczego uważa się Henryka I – księcia jaworskiego, który miał wybudować ją w pierwszej połowie XIV wieku (według badań dendrochronologicznych około 1315 roku).
Wieża (jedna z największych tego typu w Europie) została wzniesiona z kamienia, na planie zbliżonym do prostokąta, o wymiarach 22,2 na 14,35 m.
Podpiwniczona wieża miała pierwotnie trzy kondygnacje i otoczona była fosą. Zwieńczona była krenelażem, którego ślady do dziś widoczne są na najwyższej kondygnacji. Najprawdopodobniej w drugiej połowie XVI wieku wieżę podwyższono o jedną kondygnację i nakryto czterospadowym dachem. W tym samym czasie wybito nowe okna oraz założono wykusze latrynowe.
Po śmierci Henryka I Siedlęcin wraz z całym księstwem jaworskim odziedziczył jego bratanek, książę świdnicki – Bolko II. W 1368 lub 1369 roku księżna Agnieszka (wdowa po Bolku II) sprzedała wieżę dworzaninowi Jenschinowi von Redern. W rękach tej rodziny wieża pozostawała do połowy XV wieku. Wtedy to stała się własnością rodu Zedlitzów.
W XVIII wieku właścicielami wieży w Siedlęcinie stali się von Schaffgotschowie. Wtedy to po południowej stronie wieży dobudowano budynek dworski oraz zasypano część fosy. Najprawdopodobniej również wtedy wieżę przekształcono w spichlerz. W 1840 roku rozebrano pozostałości murów obronnych. W rękach Schaffgotschów obiekt pozostawał do 1945 roku.
Wieża jest zabytkiem wyjątkowym w skali Światowej. Jednak bardzo niedofinansowanym. Nie dlatego, ze właściciele źle o nią dbają, czy nie starają się o dotacje. Ci wywiązują się ze swoich obowiązków doskonale. Mają plan i pomysł, wieża zarabia. Są różne fajne inicjatywy.
Jeśli ktoś nie wie co zrobić z 1% swojego podatku - można go przeznaczyć na wieżę. Ja tak właśnie w tym roku zrobię.
Zachęcam do odwiedzenia Wieży osobiście.
Dla tych, którzy nie mają możliwości - polecam stronę wiezasiedlecin.pl ora profil na FB
Wieża na mapie kliknij TU
Profil Wieży na Facebooku TU
Zwiedzanie wieży trwa około godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz