To
kolejny obiekt z Jury. Tym razem może nie tak spektakularny (jak te, które
opisywałam do tej pory), ale naprawdę baaardzo ciekawy. I chyba jeden z
bardziej tajemniczych w tym miejscu. Kiedy do niego dotarłam miałam wątpliwości
co do tego czy tu naprawdę jest (był!) zamek. Las był, jaskinia była, była
nawet skała. Wprawne oko dostrzegłoby coś co mogło być reliktami wałów ziemnych
otaczających zamkowe podzamcze. Dopiero po krótkim spacerze w około skały można
zobaczyć coś co zachęca do wdrapania się na nią (nawet z dwuletnim dzieckiem na
rękach), czyli relikty murów.
Przyznaje
się od razu, że akurat o tym zamku nawet nic nie czytałam, zanim do niego dotarłam.
Po prostu wiedziałam, że ponoć "coś" tu jest. Ale czego dokładnie mam się spodziewać
pozostawało niespodzianką. A ja takie niespodzianki lubię ;) Kiedy już wejdzie
się na skałę bez problemu można rozpoznać relikty murów wieży czy domu
mieszkalnego. Łatwo można dostrzec na przykład miejsca po belkach stropowych. Mimo
tego, że po zamku pozostały tylko relikty to miejsce to ma fajny klimat i jest wyjątkowe.
Mi się tam podobało. Bardzo. Po
powrocie do domu poczytałam trochę o zamku. Chociaż znalezienie o nim wzmianek
w literaturze wcale nie jest takie łatwe. Okazuje się, że jedyne badania
archeologiczne były
prowadzone na nim dopiero w latach 2000-2003, a i tak nie wyjaśniły
one zamkowych sekretów. W zasadzie nawet nie do końca wiadomo czy widoczne
relikty wieży to wieża bramna, czy wieża ostatecznej obrony. Zasypane lochy pod
nią wskazują raczej na ta drugą. Jednak pewności nie ma. O zamku też nie ma w
zasadzie żadnych wzmianek w ówczesnych mu zapiskach. Jedyne ślady odnajdujemy w
rejestrach częstochowskich, gdzie jest mowa o tym, iż w Ostrężniku stoi rudera
wieży czy zamku. W takim razie jakiej wiedzy dostarczyły nam badania? Kto i po
co go wybudował? Co się na nim znajdowało? Albo chociaż jak został zniszczony? Jak już mówiłam, za dużo o nim nie wiemy. Zachowane relikty pozwalają przypuszczać, że
obiekt składał się z zamku górnego i dolnego. Miał dwa podzamcza i otoczony był głęboką fosą. Zamek dolny
otaczał kamienny mur oraz wały z palisadą, które oddzielały poszczególne
podzamcza. Zamek położony był na wapiennej skale. Zamek górny zajmował powierzchnię
około 1200 m². Jego wygląd był raczej typowy dla tego typu budowli. W
północno-zachodniej części dziedzińca mieścił się budynek mieszkalny wzniesiony
na planie prostokąta. Od południa stała wysunięta przed linię murów
czworoboczna baszta (6x9 metrów). Mury miały 144 m długości i ok. 2 m grubości.
Skała, na której wznosił się zamek górny jest stroma i niedostępna od północy i
od zachodu. Od strony oraz wschodniej i południowej jest łagodniejsza (i tam można
się na nią wspiąć). Tam właśnie rozwinęło się podzamcze. Prawdopodobnie
zajmowało ono powierzchnie ok 7000 m² i
miało przeznaczenie gospodarcze. Nie wiadomo tez tak naprawdę czy zamek został
kiedykolwiek ukończony. Podczas badań archeologicznych ujawniono pryzmy
kamienia do budowy. A co podejrzewamy ?
Przypuszcza się, że zamek ten wzniesiono na
początku XIV wieku prawdopodobnie z inicjatywy Jana Muskaty, biskupa i starosty
krakowskiego. A jakie było jego przeznaczenie? I tu też mamy kilka
prawdopodobnych wątków. Brak
późniejszych warstw kulturowych ujawnionych podczas badań, pozwala
przypuszczać, że zamek był użytkowany bardzo krótko. Istnieją hipotezy, że
służył on za więzienie dla wielmożów i właśnie dlatego wszelkie informacje o
nim były utajnione. Inni wskazują, że był siedzibą rycerzy-rabusiów. Ciekawy
jest również fakt, że główne znaleziska
wydobyte podczas badań na zamku to monety pochodzące z okresu Cesarstwa Rzymskiego . Tak więc
dzięki swojej tajemniczości, jest to bardzo ciekawe miejsce. Jak było naprawdę
może kiedyś się dowiemy, a może zamek Ostrężnik nigdy nie ujawni nam swoich
sekretów.
I jeszcze tak na koniec... Podczas mojej wycieczki
na Jurę odwiedziłam 12 obiektów. Były to zamki/ruiny w różnym stanie. Ostrężnik
to jeden z tych, które zachowały się w bardzo znikomym zakresie. Jednak jest to
miejsce baaardzo niedoceniane. Warto je odwiedzić i spędzić w tych ruinach
trochę czasu.
Odwiedzając te okolice warto tez zajrzeć do
kościoła pod wezwaniem Jana Chrzciciela w Złotym Potoku. Tam ciekawym elementem
przy wejściu do zakrystii jest gotycki
portal, w którym umieszczono drzwi z pięknymi okuciami. Drzwi pochodzą z jaskini Ostrężnickiej ,która dawniej
stanowiła naturalny system lochów i piwnic dla zamku. Do dziś niejeden miłośnik tajemnic myśli, że znajduje się w niej skarb.
Miejscowe podania mówią, iż Ostrężnik przez długi okres czasu był siedzibą zbójników a w podziemiach zakopane są ich łupy. Kolejne legendy związane są z rzekomym o tajnym więzieniem w Ostrężniku, w którym trzymano wielu możnowładców. Podobno gdyby ktoś dostał się do podziemi odkrył by wiele szkieletów więzionych tu osób. Niektórzy opowiadają że po zmroku można ujrzeć białą zjawę przechodzącą od zamku górnego do jaskini Ostrężnickiej. Podobno też w czasie powstania styczniowego w 1863 r. po przegraniu bitwy pod Śmiertelnym Dębem (oddalonym o 10 km od zamku), powstańcy ukryli tutaj dokumenty i skarb powstańczy. Nikomu nie udało się ich odnaleźć. Ile z nich to prawda... ?
Raczej się już nigdy nie dowiemy. Bo skąd?
OdpowiedzUsuńZawsze istnieje cień nadzieji, że kiedyś, gdzieś znajdą się jakieś dokumenty. Może jakieś szersze badania odsłonią więcej informacji.
UsuńFajnie odpisałaś obiekt.A czy byłaś na zamkowej skale ?Tam też zostały tylko artefakty i tez do konca nie wiadomo co tam stało. Podaję gps. 5R6H+HC Biały Kościół
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie byłam, ale chętnie się wybiorę :) Czytałam o tym miejscu. To już Małopolskie z tego co pamiętam, więc pewnie te okolice zaplanuję na przyszły rok. Bardzo lubię takie miejsca.
Usuń